Na wstępie chciałam bardzo przeprosić że tak długo mnie nie było, ale mam obronę za pasem i koniecznie chciałam się na tym skupić bo bardzo mi zależy.
Więc chciałam przypomnieć jakie miałam założenia na te dwa miesiące, a właściwie miesiąc, ale twierdziłam że terapie przedłużę. A więc miałam wcierać sok z czarnej rzepy w skórę głowy raz, dwa razy w tygodniu, a także miałam pić odwar ze skrzypu. No i właśnie tutaj był problem niestety musiałam z tego zrezygnować z powodu torbieli na jajniku ( wolałam nie ryzykować i tak się męczę bez treningów ).
Zacznijmy od właściwości rzepki :)
Zawiera ona pożyteczne substancje i składniki, takie jak:
- potas, wapń, magnez, fluor, mangan, cynk, żelazo
- witaminy z grup C, A i B,
- substancje bakteriobójcze (fitoncydy),
- białka
Dzięki
temu czarna rzepa jest używana nie tylko podczas leczenie, lecz także
poprawy stanu organizmu. Jej dobroczynne działanie znalazło zastosowanie podczas:
- leczenia niestrawności, wzdęć,
- schorzeń woreczka żółciowego i wątroby,
- stanów zapalnych, bólowych oraz reumatycznych,
- poprawiania blasku i wytrzymałości włosów,
- ograniczenia łupieżu,
Zanim rozpoczniemy kurację warto wiedzieć że sok z rzepki może szczypać w głowę (ale to znaczy że działa :) )a także w ręce, ale ja tego nie odczułam, oczywiście wiadomo, że strasznie śmierdzi. Mnie to w ogóle nie przeszkadza, rzadko co mnie odrzuca. Dla nie to ona ma dwa razy ostrzejszy zapach niż zwykła rzodkiew. Nie wiem dlaczego ale tak mi się kojarzy :).
Zanim rozpoczniemy kurację warto wiedzieć że sok z rzepki może szczypać w głowę (ale to znaczy że działa :) )a także w ręce, ale ja tego nie odczułam, oczywiście wiadomo, że strasznie śmierdzi. Mnie to w ogóle nie przeszkadza, rzadko co mnie odrzuca. Dla nie to ona ma dwa razy ostrzejszy zapach niż zwykła rzodkiew. Nie wiem dlaczego ale tak mi się kojarzy :).
Od siebie chciałam dodać, że kuracja jest bardzo skuteczna, stosowałam ją nie raz nie dwa. Więc mogę z cała stanowczością stwierdzić, że nie jednej osobie pomoże w wypadaniu włosów, łupieżu.
Może najpierw przedstawię efekty, a za jakiś czas zrobię fotorelacje, krok po kroku, jak ja robię sobie kuracje z rzepki. Ale teraz efekty co by wszystkich zachęcić wszystkich do stosowania tego babcinego sposobu i chyba najtańszego na świecie i BARDZO skutecznego :)
To zdjęcie było zrobione niedawno po wyjściu od fryzjera podajże 04. 03, mam je na "mojej włoskowej historii", Uznałam, że będzie mi służyć jako punkt odniesienia.
Moim zdaniem urosły bardzo dużo, aż sama byłam w szoku :O i to tylko na rzepce. włosy są trochę zwichrowane bo miałam warkocza i oczywiście końcówki mi się wywijają co mnie denerwuje ale chyba taki urok osobisty i muszę chyba w końcu się z tym pogodzić :)
Zdjęcie starałyśmy się zrobić z tej samej odległości, więc myślę, że w pełni oddaje efekt przyrostu
Jak już mówiłam za jakiś czas szczegółowy opis + zdjęcia jak robię swoją kuracje z rzepki.
Katarzyna :*
Mam nadzieję że zdjęcia oddają ten fajny efekt :)
OdpowiedzUsuń