niedziela, 15 września 2013

Siemię lnianę przy niedzieli :)

Witam Wszystkich :)

     Jest niedziela i jak zwykle ja nie mogę spać a cała reszta w domu łącznie z psem śpią smacznie, a dzisiaj musiałam umyć głowę, więc wpadłam na pomysł aby zrobić sobie maskę/odżywkę lnianą, bardzo dawno jej nie robiłam, a wczoraj dojrzałam siemię w szafce kuchennej i koncepcja poszłaaa... :D

Ja siemię lniane bardzo lubię, włosy są po nim niesamowite :) mięsiste, nawilżone i się nie puszą idealne dla włosów kręconych. Zacznijmy może od właściwości siemienia:

  • Łagodzi podrażnienia przewodu pokarmowego poprzez działanie osłaniające i „oblepiające" ściany żołądka - może być zatem stosowany pomocniczo przy wrzodach, nieżytach i bólach żołądka, dwunastnicy i jelit. Ponadto chroni żołądek podczas kuracji antybiotykowej
  • Zapobiega zaparciom, a także działa pomocniczo przy biegunkach
  • Obniża poziom złego cholesterolu, chroni przed miażdżycą
  • Łagodzi objawy suchego kaszlu dzięki zawartości śluzów
  • Zawiera witaminę E, która jako przeciwutleniacz wymiata wolne rodniki
  • Jest źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, zwłaszcza tych z grupy omega 3, które dzięki obecności witaminy E, są chronione przed utlenianiem
  • Dostarcza cynk
  • Fitoestrogeny czyli roślinne naturalne hormony mogą łagodzić objawy przekwitania u kobiet
  • Jest źródłem flawonoidów czyli barwników roślinnych o działaniu przeciwutleniającym, moczopędnym i przeciwzapalnym
  • Zawiera lecytynę
  • Zewnętrznie może być stosowane do okładów przy suchej skórze, trądziku oraz zmiękczających skórę
 Stosowane jest zapobiegawczo, dla zapewnienia prawidłowej perystaltyki jelit. Szczególnie cenione przy wszelkich nieżytach i nadkwasotach, a nawet wrzodach. Spożywane także w celu dostarczania organizmowi wielu cennych substancji, jak mikroelementy, oraz cholina, znajdująca się w lecytynie. Siemię posiada wysoką zawartość tych nienasyconych kwasów tłuszczowych, które usuwają nadmiar tzw. złego cholesterolu z organizmu. Siemię jest również bogate w łatwo przyswajalne białka, a szczególnie w egzogenne. Ponadto jest wyjątkowo bogate w tzw. fitohormony, a przez to zalecane jako środek wspomagający w profilaktyce nowotworowej.


     Siemię spożywane jest również w celu zwiększenia wilgotności śluzówki, stosowane przy suchym kaszlu. Siemię lniane może być używane także jako odżywka do włosów ponieważ wydzielany przez nasiona śluz skutecznie nawilża suche i zniszczone włosy.

     Można je spożywać na surowo jako dodatek do jogurtów i sałatek, a także po dodaniu gorącej wody jeśli jest to siemię preparowane, bądź ziarenka poddać gotowaniu. Należy pamiętać,  by po zmieleniu siemienia chronić je przed światłem, gdyż może stracić swoje cenne właściwości wskutek utlenienia wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Jedna łyżeczka siemienia lnianego dostarcza ok.15 kcal.

      No dobra :) teraz wszystko w praktyce. Mój "glutak" jest na jeden raz, można powiedzieć, że to taka porcja jednorazowego użytku, oczywiście można zrobić sobie więcej i trzymać w lodówce przez kilka dni bez żadnego problemu, ale to zależy od tego jak ktoś często myje włosy, bo jeżeli co trzy, cztery dni to nie polecam trzymać tego w lodówce tylko robić na świeżo, będzie lepszy efekt.



Porcja jest malutka bo zaledwie łyżka stołowa jak widać. Niecała szklanka wody.

 Po nałożeniu na włosy stwierdzam, że można śmiało więcej siemienia i całą szklankę wody, Ja mam dosyć długie włosy i powiem, że troche mi było za mało :P A niektóre z Was mają jeszcze dłuższe :)







Doprowadzamy do wrzenia, należy pamiętać aby mieszać od czasu do czasu bo nasionka się przyklejają, potem zmniejszamy troszkę gaz i gotujemy 15 minut w zależności od gęstości żelu, ja wole taki pół na pół, gotuje 10 minut.




Pierwsze troche niewyraźne, ale lepszego nie było :) Odcedzamy oczywiście tylko na gorąco, nie czekamy aż wystygnie bo żel nie przejdzie przez oczka od sitka.



Sitko musi być odpowiednio gęste, bo ziarenka są małe i mogą przechodzić przez oczka, co  prawda wypłukują się z włosów bez problemu, ale tak jest wygodniej :)

      Żel nałożyłam na umyte włosy, troche źle zrobiłam na moich włosach są lepsze efekty, gdy nakładam takie rzeczy na nie umyte włosy, no nic następnym razem zrobię odwrotnie i zaktualizuję post.
Na zdjęciu poniżej włosy są minimalnie mokre, tylko od skóry,  aha żel służył jako odżywka, więc już żadnej później nie nakładałam. Jakby żelu było więcej to zapewne lepiej by było mi je rozczesać, ale wiecie masakry nie było :) Pozostałe ziarenka zjadłam z owsianką na śniadanie, takie dobrodziejstwo marnować się nie może :P Zaczełam się lepiej odżywiać a siemię jest idealnym sprzymierzeńcem do tego.


     Jak zwykle lewa strona mi się wywija, ale to norma, przywykłam :) A prostownice widzi tylko moja grzywka reszta włosów raz na "n" czas :D Jak mi coś odwali :)
      A teraz chciałam przedstawić efekty maski z siemienia lnianego przed myciem włosów. Ja osobiście wole przed, dla odmiany końcówki mi się wywineły w drugą stronę :D



                                                                  Katarzyna :*

piątek, 6 września 2013

Maska owsiana do włosów na wrzesień :)

Witam
     Tak jak obiecałam zmodyfikowałam maskę owsianą do włosów, niestety nie wstawię zdjęcia moich włosów, bo już jest późno i wolę jednak robić zdjęcia przy dziennym świetle, są lepsze efekty :)

Dzisiaj wykoncepowałam proporcję zrobiłam maskę i jestem zadowolona, nawet bardzo :) Więc:
     - 2,5 łyżki płatek owsianych
     - około 3 łyżek oleju ( ja dzisiaj dodałam sezamowego )
     - 3 łyżki gorącej wody

Rozgniotłam płatki pałką do ciasta

Przesypałam do kubka aby nie pobrudzić przy miksowaniu całej kuchni, dodawałam stopniowo olej i wodę, chciałam uzyskać jak najrzadszą konsystencję, bo ostatnio bez miksowania było mi ciężko rozprowadzić na włosach, po zmiksowaniu było fajnie :)


Na moje włosy to wystarczy, ale zdecydowanie lepiej dla mnie osobiście jak mam włosy mokre, i też Wam polecam. Ta maska schodzi z włosów rewelacyjnie, nie spodziewałam się, że będzie tak dobrze.
   
     Aha byłabym zapomniała oto moje nowe nabytki olej dostałam od Chłopaka :) a maskę od Cioci :)


     Na recenzję maski drożdżowej jeszcze poczekacie, a zdjęcia z efektów maski owsianej w przyszłym tygodniu

                                                                  Pozdrawiam Katarzyna :)

czwartek, 5 września 2013

Wrzesień - miesiącem płatków owsianych :)

No hej :)

     Jak już wspomniałam we wrześniu mam zamiar stosować pielęgnację z płatkami owsianymi. Mam zamiar je jeść codziennie, w postaci owsianki, będę tylko zdrowsza, może schudnę :P Oczywiście pielęgnacja na zewnątrz jako maseczka też musi być. Pokombinowałam troszkę jak tu ją wykonać ale efekt mnie nie zadowalał.
     Mianowicie rozgniotłam na drobno płatki owsiane tak jak to robiłam w przypadku maski na twarz z pokrzywą,dodałam oleju sezamowego (1 łyżkę) i 2 łyżki ciepłego mleka, Wymieszałam wyszła taka papka, którą niestety było BARDZO ciężko nałożyć na włosy, na pewno trzeba to będzie robić na mokrą głowę. Wymyśliłam, że aby było łatwo rozprowadzić to na włosach trzeba będzie jeszcze to zmiksować i na ciepło od razu nałożyć na głowę. Zaznaczam, że nawet taką papkę nie jest ciężko zmyć z włosów, wystarczy tylko dobre ciśnienie wody  i dwa razy umyć głowę i jest ok. Trochę ciężko je rozczesać później ale wypróbuję nową kombinację i i zapewne będzie lepiej :)

    Podciełam włosy bo chce wiedzieć, czy głównie dzięki diecie z płatków owsianych można zwiększyć wzrost włosów, oto jak się prezentują moje włosy dzisiaj :) Nie mogłam się zdecydować więc umieszczę te dwa, które moim zdaniem wydają się odpowiednie.


Jutro foto relacja maski do włosów z płatków owsianych :) Ciekawe czy to coś da, jestem bardzo ciekawa i nie mogę się doczekać 5 października :>

     Miłego dnia :*

poniedziałek, 2 września 2013

Edzia + olej sezamowy = cool efekcik :D

Witam Serdecznie

       Na wstępie chciałam podziękować głównej bohaterce postu, która się zgodziła na moje dzikie eksperymenty z jej głową i że mi zaufała, nie każdy jest na TO gotowy, bywają obiekcje.
Dzięki Edek :)

        Postanowiłam przedstawić Wam efekty olejowania nie na mojej głowie, która jest do tego przyzwyczajona i może nie oddawać spektakularnego efektu, który można uzyskać, no a co za tym idzie pokazać, że warto dbać o Siebie.

Ja na ten przykład jestem zdania, że każda kobieta powinna o Siebie dbać w miarę możliwości czy to czasowych czy pieniężnych. Ja robię to dla Siebie i dla mojego chłopaka, żeby był zadowolony i mógł się mną pochwalić :) Pewnie niektóre z Was mnie bardzo dobrze rozumieją :)

         Na głowie mojej modelki :) zastosowałam olej sezamowy, który obecnie stosuję i maskę arganową, którą też staram się wykorzystać do końca.
Wmasowałam olej w skórę głowy i na całą długość tak wyglądały przed całą "akcją"

       Wiem, wiem sianko :) powinna coś zrobić z nimi, no ale od tego ma mnie, poza tym kobiety w ciąży do niczego nie zmusisz, aha no i muszę wspomnieć, że są odrosty bo jak wiadomo w ciąży nie można włosów farbować. Poprosiłam Edka aby posiedziała w czepku i z ręcznikiem na głowie jakieś 30 min. niestety z powodu zapachu jaki wydziela olej sezamowy nie dała rady dłużej.

Głowa została umyta dwa razy i potem nałożyłam maskę arganową też w skórę głowy i na długość na 10 minut.


        Z mojej wiedzy wynika, że Edyta ma bardzo podatne włosy na kręcenie tak jak Ja i można je kręcić na palce, tak jak Ja to robiłam kiedyś jak byłam młodsza. No i tak właśnie uczyniłam :)




No mniej więcej tak to wyglądało po jakiś 25 minutach, ach ten błysk po oleju uwielbiam to :) włosy są takie nawilżone i miękkie cool efekcik :P 
A tak było jak już prawie były suche.

         Włosy po oleju i po masce były mięsiste, nawilżone, odpowiednio obciążone i niezwykle puszyste nawet się nie spodziewałam, powiem szczerze tak przyzwoitego efektu.
          Dwa ostatnie zdjęcia są po rozczesaniu moją szczotką z naturalnego włosia czyli "Ewcią" :) Pierwsze z fleszem drugie bez.


Chyba efekty mówią same za siebie, mam nadzieje, że znowu kogoś przekonałam do pielęgnacji i olejowania. pomyślcie sobie jak są takie fajne efekty po pierwszym razie, to co będzie po np. dwóch miesiącach regularnego stosowania. Zachęcam i polecam

                                                                    Katarzyna :)

środa, 21 sierpnia 2013

Postanowienie na Wrzesień :-) Płateczki owsiane

    Witam wszystkich :)


     Właśnie przed chwilą postanowiłam, że przez cały wrzesień będę pielęgnować swoje włosy z pomocą płatków owsianych od wewnątrz i na zewnątrz. Zanim oczywiście zaczniemy trzeba będzie podciąć końce ale to z dniem 1 września :)
      Mam zamiar stosować co najmniej raz na tydzień maseczkę z płatków owsianych z dodatkiem maski arganowej i oleju sezamowego, proporcję jeszcze muszę dopracować.
No i oczywiście płateczki z jakimś owocem na śniadanko (najlepsze z rodzynkami i jabłkiem zamiennie z bananem .... pycha :]  ) 

Pojutrze będę myła głowę to pierwszy raz będę starać się znaleźć odpowiednie proporcję na maskę.
       Może teraz właściwości płatków owsianych:
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/warto-jesc-owsianke-wartosc-odzywcza-platkow-owsianych_36394.html


      Podobno płatki owsiane to trzecie najzdrowsze danie na świecie, więc warto wciągnąć je do diety i pielęgnacji. Poza tym ja słynę z tego, że szukam najtańszych a jednocześnie najbardziej naturalnych i skutecznych składników które można stosować w pielęgnacji, zwłaszcza włosów, no i co za tym idzie są niestety zapomniane, moim zdaniem niesłusznie i zastępowane jakimś chemicznym g*****.
       Mam nadzieje, że wytrwam w tym aby jeść płatki owsiane codziennie, ale sądzę, że ta bo już się zadeklarowałam :)

wtorek, 20 sierpnia 2013

Maseczka do twarzy z pokrzywy i płatków owsianych

     Witam serdecznie :)

Moi Kochani dla odmiany dzisiaj chciałam Wam napisać o maseczce do twarzy którą właśnie zmyłam z twarzy i jestem z niej bardzo zadowolona i na pewno będę jej długo wierna :)
Zrobiłam ją bo miałam na to większą potrzebę, wiecie chandra babska :) nie ma to jak być kobietą hehe :D

Więc tak składniki na tą maseczkę są następujące:
     - 2 łyżki płatków owsianych
     - prawie całą łyżkę suszonej pokrzywy
     - 4 łyżki gorącego mleka
     - troszkę gorącej wody

1. Po pierwsze trzeba zmielić płatki owsiane, opcjonalnie rozgnieść, tak jak ja to robię ( ja osobiście lubię się pobawić przy robieniu maseczek, czy to na włosy czy na twarz) Ja to robię drewnianą pałką do ciasta i jest bardzo przyzwoity efekt :)

 2. Dodajemy pokrzywkę i ucieramy, w sumie to tylko po to aby to się dobrze wymieszało i z twarzy nie spadło, do pokrzywa suszona gdzie nie gdzie może mieć grubsze liście. Aha.. taka pokrzywa oczywiście jest bardziej skuteczna niż ta w torebkach i kosztuje mniej bo 2.50 zł za 50g.






 3. Podgrzewamy mleko, najlepiej w mikrofalówce, bo najszybciej, wlewamy 4 łyżki i mieszamy, jeżeli ktoś nie może mleka to gorąca woda oczywiście też się nada, powstaje papka, którą nakładamy na twarz na jakieś, myślę, że spokojnie 20 minut nawet można na 30.





     Co mogę jeszcze o niej powiedzieć, bardzo dobrze trzyma się twarzy, ale dopóki nie zastygnie, czyli tak przez pierwsze 5 minut od nałożenia radziłbym nie wykonywać gwałtownych ruchów, żeby nam nic spadło. Dosyć sporo jej wychodzi więc można ją obficie nałożyć i to nie tylko na twarz ale także na szyje. Maska ściąga skórę i bardzo nawilża, "twardnieje" na twarzy.
     Na pewno trzeba sobie przygotować do zmycia tej maski, chusteczkę taką z materiału lub mały ręcznik aby dobrze zetrzeć resztki pokrzywy, na koniec trzeba opłukać twarz chłodniejszą wodą i gotowe :)
Taka maseczka jest idealna na skórę trądzikową i wszelkiego rodzaju inne niespodzianki skórne :)
Skóra jest po niej niezwykle gładka i nawilżona.
     Jutro zamierzam ją zrobić Mamusi bo chciała, ale to chyba dlatego, że nie widziała jak z nią wyglądam, można by to porównać do Kermita z wypryskami :D:D:D to przez zieloną pokrzywę. W sumie to tylko dlatego nie wstawiłam zdjęcia jak to wygląda na twarzy bo się wstydziłam :P, no ale nad dystansem do samej siebie jeszcze pracuję, jak na razie z dobrym skutkiem :) ale na TAKI rok jeszcze nie mam odwagi.
     Także jak będziecie robić te maseczkę to zarekwirujcie wszystkie telefony z domu żeby nikt Wam zdjęcia nie zrobił i później nie szantażował he he :D
     Nie no żarty żartami, ale maska jest ZAJE*****
                                                                      
                                                                 Polecam Katarzyna  :*

wtorek, 6 sierpnia 2013

Arganowa kuracja do włosów - bardzo polecam !!!

      Witam :)

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić moje kolejne odkrycie, z którego jestem bardzo zadowolona, nie co prawda tak samo jak z oleju sezamowego, ale też jest w porządku.


 Oto maseczka z olejkiem arganowym z firmy bingospa. Ogólnie rzecz biorąc zdecydowałam się na nią bo chciało mi się czegoś "nowego", a maska wax już mi się znudziła poza tym rewelacyjnych efektów po niej nie było.  Właściwości oleju arganowego są znane od wieków w sumie jest bardzo drogim olejem. W masce Bingospa olej arganowy jest bardzo wysoko w składzie, więc nie płaci się nie wiadomo za co. A co do ceny jest BARDZO niska bo pojemność tej maski wynosi 500 ml. czyli bardzo dużo, a cena to 12.99zł niezwykle mało jak na taką pojemność :)  Po za olejem arganowym zawiera 12 aktywnych składników roślinnych
     
      Olej arganowy, o lekko gorzkawo-orzechowym smaku i takim zapachu, wykorzystywany jest od wieków w tradycyjnej kuchni marokańskiej, także w medycynie i kosmetyce naturalnej. W temperaturze pokojowej jest ciekły, ma długi okres trwałości. Składa się w 80% z nienasyconych kwasów tłuszczowych, głównie oleinowego i linolowego (do 40%). Jest bogaty w witaminę E (670 mg/kg), której ma dwukrotnie więcej niż oliwa z oliwek (320 mg/kg). Zawiera prawie 100 substancji czynnych, w tym pięć grup związków antykancerogennych: karoteny (300 mg/100 g), polifenole (5,6 mg/100 g) o działaniu antyoksydacyjnym i przeciwrodnikowym, sterole (160 mg/100 g), w tym spinasterol, schotenol, stygmasterol regenerujące naskórek, tokoferole (62 mg/100 g), alkohole triterpenowe (150 mg/100 g), tirukallol łagodzący objawy alergii. Ze względu na zwartość beta-amyriny, olej arganowy posiada właściwości przeciwzapalne i chroniące skórę. Zawiera również butyrospermol pielęgnujący skórę przed i po opalaniu.

      Olej arganowy ma wpływ na wzmocnienie systemu immunologicznego, obniża zawartość tłuszczu we krwi, poprawia krążenie, reguluje ciśnienie, zwalnia proces starzenia się, regeneruje już zniszczone i chore komórki, dezynfekuje, pomaga przy odbudowie tkanki łącznej, przemianie materii, w okresie klimakterium. Zmniejsza ryzyko zachorowań na choroby nowotworowe. Posiada właściwości antyoksydacyjne.
Może być stosowany przy chorobach układu krążenia, zmniejsza ryzyko zawału serca, miażdżycy, zapobiega chorobom Alzheimera, Parkinsona, chorobom skórnym, reumatycznemu schorzeniu stawów, jest skuteczny przy podwyższonych wartościach cholesterolu. Łagodzi bóle stawowe (reumatyczne) i bóle mięśni. Wykazuje właściwości antyseptyczne, ochronne, ujędrniające i wygładzające.

     W kosmetyce

      
      Olej arganowy nawilża i ujędrnia skórę, działa rewitalizująco, przeciwdziała procesom starzenia się skóry, poprawia jej elastyczność i jędrność, wspomaga odnowę komórek. Chroni naskórek przed wysychaniem, wygładza, uspokaja podrażnioną skórę, działa przeciwzapalnie, łagodzi objawy trądziku, alergii. Dzięki obecności witaminy E, doskonale chroni komórki organizmu przed niszczącym działaniem wolnych rodników. Jest znakomitym olejkiem do opalania, ponieważ skutecznie chroni skórę przed działaniem promieni słonecznych, do stosowania po kąpieli słonecznej, gdyż łagodzi podrażnienia i poparzenia skóry. Przeznaczony jest dla skóry wrażliwej, dojrzałej, alergicznej, trądzikowej i suchej, stosowany także przy chorobach skórnych. Regeneruje naskórek (także przy egzemie, bliznach).
       Stymuluje proces oddychania wewnątrzkomórkowego, neutralizuje wolne rodniki, chroni tkankę łączną. Jest bardzo dobrym środkiem do masażu ciała. Stosowanie oleju odbudowuje płaszcz hydrolipidowy i zwiększa zawartość składników odżywczych w skórze. Olej arganowy znalazł zastosowanie w kremach pielęgnacyjnych na noc, w produktach przeznaczonych do pielęgnacji okolic oczu i ust, olejkach przeciwsłonecznych, maseczkach. Wykorzystywany jest w produkcji mydeł i szamponów, dodawany do lotionów po goleniu.
Stosowany do domowej pielęgnacji. Jako olej do masażu, nadaje skórze jędrność. Blizny pooparzeniowe lub inne przybierają naturalny kolor i spłycają się. Można go stosować do wmasowywania w miejsca pokryte cellulitem, zabieg ten powoduje widoczną poprawę stanu skóry.
       Wpływa wzmacniająco na włosy i paznokcie. W celu polepszenia kondycji włosów, należy wmasować go w skórę głowy i włosy, pozostawić na minimum pół godziny, następnie zmyć szamponem. Już po kilku zastosowaniach widoczny jest rezultat. Włosy są mocniejsze, grubsze i lśniące. Wmasowany w ręce i w paznokcie naturalny olej arganowy nadaje skórze wilgotność i sprawia, że staje się delikatna. Paznokcie przestają się łamać i są twarde już po kilku zastosowaniach. Olej nadaje się znakomicie do pielęgnacji ciał niemowląt, zabezpieczając je zwłaszcza przed odparzeniami.


      Na opakowaniu jest napisane, że należy tę maskę stosować przez pięć dni pod rząd na 10 minut a potem raz, dwa razy w tygodniu. Według uznania. 
Co ja zauważyłam po pierwszych trzech dniach stosowania, to to, że mniej włosów mi wypadało, były bardzo miękkie i co najważniejsze nie obciążone. Mimo tego, że jest napisane na opakowaniu całkiem sporymi literami "Nie obciąża włosów", trochę się tego bałam bo olej arganowy jest wysoko w składzie. No ale cóż pomyliłam się :)

       Efekty są bardzo fajne i serdecznie polecam, naprawdę nie obciąża włosów i naprawdę je odżywia, Polecam po olejowaniu włosów :)

           A teraz mała aktualizacja. Chciałam Wam moi Kochani przedstawić stan moich włosów po użyciu tej maski Pierwsze zdjęcie w sztucznym świetle następne w dziennym, niestety było dość późno, ale nie ma co efekt jest fajny :)


         I tak jeszcze raz polecam, serdecznie :)

                                                                        Katarzyna :* 

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Olej sezamowy - REWELKA w pielęgnacji :-D




     Moi Kochani witam Was po bardzo długiej przerwie :)
Chwała Bogu już po obronie pracy magisterskiej więc mogę nadrobić i trochę dla Was poblogować. Byłam BAAAARDZO zajęta ale było warto 5 z dyplomu jest :)

     No ale do rzeczy, dzisiaj chciałam Wam przedstawić olej, który dla mnie jest numerem jeden w pielęgnacji moich włosów i na pewno będę do niego wracać. Dla mnie efekty po jego stosowaniu są niesamowite.
     Więc wahałam się przy zakupie tego oleju, ale mój szósty zmysł mnie nie zawiódł :) miałam lekki dylemacik między olejem sezamowym a olejem z pestek winogron. Jednak padło na orzeszki :D
Może zacznijmy od właściwości oleju sezamowego:

      Olej sezamowy jest produktem wytwarzanym poprzez tłoczenie na zimno nasion sezamu. Ma barwę jasno- lub ciemnożółtą i lekko orzechowy aromat. Stosowany jest zarówno w kuchni azjatyckiej, jak i w kosmetyce. Stanowi składnik wielu kosmetyków nawilżających, ale może być stosowany również w postaci naturalnej. Przypisuje mu się działanie natłuszczające, nawilżające, poprawiające ukrwienie skóry i detoksykujące. Zawiera mnóstwo nasyconych kwasów tłuszczowych oraz składników odżywczych, takich jak fosfor, magnez, cynk i wapń, oraz witaminę B6 niezbędną dla zdrowia skóry i włosów.

Właściwości oleju sezamowego

      Olej sezamowy zawiera substancje będące naturalnymi antyutleniaczami, które spowalniają procesy starzenia się skóry spowodowane działaniem wolnych rodników. Jak wszystkie kosmetyczne oleje głęboko nawilża i natłuszcza zarówno skórę, jak i włosy. Dzięki zawartości naturalnych filtrów słonecznych świetnie chroni skórę przed działaniem promieniowania UV, a tworząc na niej tłustawą barierę, chroni ją w zimie przed niekorzystnym działaniem mrozu. Zmiękcza skórę, dlatego warto stosować go do masażu całego ciała i stóp, ze szczególnym uwzględnieniem kolan i łokci. Dodatkowo masaż olejem sezamowym rozgrzewa i poprawia ukrwienie skóry, więc świetnie nadaje się dla zmarzluchów. Taki masaż ujędrnia również skórę dotkniętą celulitem. Ze względu na rozgrzewające i poprawiające ukrwienie działanie nie powinno się go stosować na skórę dotkniętą zapaleniem, poparzoną lub z rozszerzonymi naczyniami krwionośnymi. Odtruwa organizm i pomaga usunąć toksyny, powodujące powstawanie celulitu.

      Olej sezamowy świetnie sprawdza się również w pielęgnacji włosów i skóry głowy. Świetnie nadaje się do olejowania włosów i jako serum ochronne na końcówki. Wcierany w skórę głowy poprawia jej ukrwienie, co sprzyja wzrostowi włosów. Jego niewątpliwą zaletą jest niska cena w porównaniu do innych olejów.

Zastosowanie oleju sezamowego

      Olej sezamowy wykorzystywany jest w kosmetykach do opalania dzięki zawartości naturalnych filtrów UV. Znalazł zastosowanie również w produkcji olejków do masażu, kąpieli i włosów. Znajdziemy go także w kremach, balsamach i mleczkach zarówno do twarzy, jak i ciała. Można go stosować w postaci naturalnej. Masaż ciepłym olejem sezamowym rozgrzewa i dodaje skórze blasku. Świetnie nadaje się również do odżywiania zniszczonej detergentami skóry dłoni.

      Olej sezamowy świetnie nadaje się do olejowania włosów. Włosy po jego użyciu stają się miękkie i lśniące. Olej aplikujemy na włosy ok. 30 minut przed myciem i owijamy głowę folią, aby ciepło uaktywniło jego działanie. Dodatkowo możemy pomóc sobie gorącym powietrzem z suszarki. Następnie dokładnie myjemy głowę, najlepiej dwukrotnie, gdyż olej sezamowy raczej ciężko się zmywa. Olej sezamowy możemy aplikować również na same końcówki. Świetnie nadaje się do włosów kręconych, ponieważ przywraca lokom i falom sprężystość i miękkość.

      Więc tyle z teorii. Ja mam wersję surową, ma cimnozółtawy kolor i bardzo intenstyny zapach, moim zdaniem przypalonych orzeszków, dziwne ale mi się bardzo podoba :) Kosztował 16.99 w Sano u nas w Szczecinku, firmy woh hup.


     Efekty jakie zaobserwowałam to MEGA połysk i bardzo intensywne nawilżenie włosów.

     Zaznaczam, że obciełam włosy na równo już jakiś czas temu i nawet nie wiem szczere powiedziawszy czy jest różnica, jak mówiłam mam bardzo duże tyły w blogowaniu ale nie w pielęgnacji :)
Włosy są po tym oleju bardzo miękkie, delikatne i się nie puszą. Pokuszę się o stwierdzenie, że jeszcze po żadnym oleju tak nie miałam :)
     Jestem bardzo z niego zadowolona i BARDZO polecam

                                                                                         Katarzyna :)

wtorek, 28 maja 2013

Czarna rzepa - efekty po 2 miesiącach :)

Witam :)
     Na wstępie chciałam bardzo przeprosić że tak długo mnie nie było, ale mam obronę za pasem i koniecznie chciałam się na tym skupić bo bardzo mi zależy.

     Więc chciałam przypomnieć jakie miałam założenia na te dwa miesiące, a właściwie miesiąc, ale twierdziłam że terapie przedłużę. A więc miałam wcierać sok z czarnej rzepy w skórę głowy raz, dwa razy w tygodniu, a także miałam pić odwar ze skrzypu. No i właśnie tutaj był problem niestety musiałam z tego zrezygnować z powodu torbieli na jajniku ( wolałam nie ryzykować i tak się męczę bez treningów ).
      Zacznijmy od właściwości rzepki  :)

      Zawiera ona pożyteczne substancje i składniki, takie jak:
- potas, wapń, magnez, fluor, mangan, cynk, żelazo
- witaminy z grup C, A i B,
- substancje bakteriobójcze (fitoncydy),
- białka
Dzięki temu czarna rzepa jest używana nie tylko podczas leczenie, lecz także poprawy stanu organizmu. Jej dobroczynne działanie znalazło zastosowanie podczas:
- leczenia niestrawności, wzdęć,
- schorzeń woreczka żółciowego i wątroby,
- stanów zapalnych, bólowych oraz reumatycznych,
- poprawiania blasku i wytrzymałości włosów,
- ograniczenia łupieżu,

      Zanim rozpoczniemy kurację warto wiedzieć że sok z rzepki  może szczypać w głowę (ale to znaczy że działa :)  )a także w ręce, ale ja tego nie odczułam, oczywiście wiadomo, że strasznie śmierdzi. Mnie to w ogóle nie przeszkadza, rzadko co mnie odrzuca. Dla nie to ona ma dwa razy ostrzejszy zapach niż zwykła rzodkiew. Nie wiem dlaczego ale tak mi się kojarzy :).

      Od siebie chciałam dodać, że kuracja jest bardzo skuteczna, stosowałam ją nie raz nie dwa. Więc mogę z cała stanowczością stwierdzić, że nie jednej osobie pomoże w wypadaniu włosów, łupieżu.

     Może najpierw przedstawię efekty, a za jakiś czas zrobię fotorelacje, krok po kroku, jak ja robię sobie kuracje z rzepki. Ale teraz efekty co by wszystkich zachęcić wszystkich do stosowania tego babcinego sposobu i chyba najtańszego na świecie i BARDZO skutecznego :)

To zdjęcie było zrobione niedawno po wyjściu od fryzjera podajże 04. 03, mam je na "mojej włoskowej historii", Uznałam, że będzie mi służyć jako punkt odniesienia. 
 

     Moim zdaniem urosły bardzo dużo, aż sama byłam w szoku :O i to tylko na rzepce. włosy są trochę zwichrowane bo miałam warkocza i oczywiście końcówki mi się wywijają co mnie denerwuje ale chyba taki urok osobisty i muszę chyba w końcu się z tym pogodzić :)
     Zdjęcie starałyśmy się zrobić z tej samej odległości, więc myślę, że w pełni oddaje efekt przyrostu
     Jak już mówiłam za jakiś czas szczegółowy opis + zdjęcia jak robię swoją kuracje z rzepki.
                                                           
                                                                       Katarzyna :*