Jest niedziela i jak zwykle ja nie mogę spać a cała reszta w domu łącznie z psem śpią smacznie, a dzisiaj musiałam umyć głowę, więc wpadłam na pomysł aby zrobić sobie maskę/odżywkę lnianą, bardzo dawno jej nie robiłam, a wczoraj dojrzałam siemię w szafce kuchennej i koncepcja poszłaaa... :D
Ja siemię lniane bardzo lubię, włosy są po nim niesamowite :) mięsiste, nawilżone i się nie puszą idealne dla włosów kręconych. Zacznijmy może od właściwości siemienia:
- Łagodzi podrażnienia przewodu pokarmowego poprzez działanie osłaniające i „oblepiające" ściany żołądka - może być zatem stosowany pomocniczo przy wrzodach, nieżytach i bólach żołądka, dwunastnicy i jelit. Ponadto chroni żołądek podczas kuracji antybiotykowej
- Zapobiega zaparciom, a także działa pomocniczo przy biegunkach
- Obniża poziom złego cholesterolu, chroni przed miażdżycą
- Łagodzi objawy suchego kaszlu dzięki zawartości śluzów
- Zawiera witaminę E, która jako przeciwutleniacz wymiata wolne rodniki
- Jest źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, zwłaszcza tych z grupy omega 3, które dzięki obecności witaminy E, są chronione przed utlenianiem
- Dostarcza cynk
- Fitoestrogeny czyli roślinne naturalne hormony mogą łagodzić objawy przekwitania u kobiet
- Jest źródłem flawonoidów czyli barwników roślinnych o działaniu przeciwutleniającym, moczopędnym i przeciwzapalnym
- Zawiera lecytynę
- Zewnętrznie może być stosowane do okładów przy suchej skórze, trądziku oraz zmiękczających skórę
Siemię spożywane jest również w celu zwiększenia wilgotności śluzówki, stosowane przy suchym kaszlu. Siemię lniane może być używane także jako odżywka do włosów ponieważ wydzielany przez nasiona śluz skutecznie nawilża suche i zniszczone włosy.
Można je spożywać na surowo jako dodatek do jogurtów i sałatek, a także po dodaniu gorącej wody jeśli jest to siemię preparowane, bądź ziarenka poddać gotowaniu. Należy pamiętać, by po zmieleniu siemienia chronić je przed światłem, gdyż może stracić swoje cenne właściwości wskutek utlenienia wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Jedna łyżeczka siemienia lnianego dostarcza ok.15 kcal.
No dobra :) teraz wszystko w praktyce. Mój "glutak" jest na jeden raz, można powiedzieć, że to taka porcja jednorazowego użytku, oczywiście można zrobić sobie więcej i trzymać w lodówce przez kilka dni bez żadnego problemu, ale to zależy od tego jak ktoś często myje włosy, bo jeżeli co trzy, cztery dni to nie polecam trzymać tego w lodówce tylko robić na świeżo, będzie lepszy efekt.
Porcja jest malutka bo zaledwie łyżka stołowa jak widać. Niecała szklanka wody.
Po nałożeniu na włosy stwierdzam, że można śmiało więcej siemienia i całą szklankę wody, Ja mam dosyć długie włosy i powiem, że troche mi było za mało :P A niektóre z Was mają jeszcze dłuższe :)
Doprowadzamy do wrzenia, należy pamiętać aby mieszać od czasu do czasu bo nasionka się przyklejają, potem zmniejszamy troszkę gaz i gotujemy 15 minut w zależności od gęstości żelu, ja wole taki pół na pół, gotuje 10 minut.
Pierwsze troche niewyraźne, ale lepszego nie było :) Odcedzamy oczywiście tylko na gorąco, nie czekamy aż wystygnie bo żel nie przejdzie przez oczka od sitka.
Sitko musi być odpowiednio gęste, bo ziarenka są małe i mogą przechodzić przez oczka, co prawda wypłukują się z włosów bez problemu, ale tak jest wygodniej :)
Żel nałożyłam na umyte włosy, troche źle zrobiłam na moich włosach są lepsze efekty, gdy nakładam takie rzeczy na nie umyte włosy, no nic następnym razem zrobię odwrotnie i zaktualizuję post.
Na zdjęciu poniżej włosy są minimalnie mokre, tylko od skóry, aha żel służył jako odżywka, więc już żadnej później nie nakładałam. Jakby żelu było więcej to zapewne lepiej by było mi je rozczesać, ale wiecie masakry nie było :) Pozostałe ziarenka zjadłam z owsianką na śniadanie, takie dobrodziejstwo marnować się nie może :P Zaczełam się lepiej odżywiać a siemię jest idealnym sprzymierzeńcem do tego.
Jak zwykle lewa strona mi się wywija, ale to norma, przywykłam :) A prostownice widzi tylko moja grzywka reszta włosów raz na "n" czas :D Jak mi coś odwali :)
A teraz chciałam przedstawić efekty maski z siemienia lnianego przed myciem włosów. Ja osobiście wole przed, dla odmiany końcówki mi się wywineły w drugą stronę :D
Katarzyna :*